Cerkiew w Kniaziach - atrakcje Roztocza
Na mapie naszego kraju jest całe mnóstwo miejsc i zabytków, które są znane praktycznie każdemu i które rokrocznie przyciągają tłumy turystów. Tych z Polski, jak i z zagranicy. Ale nie brakuje też takich zakątków, o których wiedzą tylko nieliczni, mimo że mają ciekawą historię. Dlatego też warto zobaczyć je na własne oczy. Jednym z takich miejsc są ruiny cerkwi w Kniaziach. Jaka jest ich historia i jak prezentują się na chwilę obecną?
Kniazie - cerkiew
Ze świecą można byłoby szukać osoby, która nie wie, jakie ważne wydarzenie historyczne związane jest z Westerplatte czy gdzie znajduje się Wawel. Wyniki ankiety z pewnością byłyby zupełnie inne, gdyby spytać o cerkiew św. Paraskewy, zlokalizowanej w Kniaziach w województwie lubelskim. Można pokusić się o stwierdzenie, że ten wybudowany w 1806 roku grekokatolicki kościół został częściowo zapomniany również przez tych, na terenie których się on znajduje. I z przykrością trzeba powiedzieć, że cerkiew ta czasy świetności ma dawno za sobą. Niemniej nie oznacza to, że nie jest ona warta tego, żeby się do niej wybrać i obejrzeć jej pozostałości z bliska.
Historia cerkwi w Kniaziach
Cerkiew św. Paraskewy choć nie jest dużych rozmiarów, to jej budowa trwała aż osiem lat. Musimy jednak wziąć po uwagę czasy, w których była wznoszona. Pierwsze prace ruszyły w 1798 roku, a jak już wspomniano, ostateczny kształt przybrała ona w 1806 roku. Dokładnie 14. października nastąpiło poświęcenie cerkwi. Ciekawostką jest to, że powstała ona dokładnie w tym samym miejscu, w którym wcześniej znajdowała się cerkiew drewniana. Co do budowli, to zgodnie z projektem przybrała ona kształt koła, ale na planie krzyża. Gabaryty świątyni nie były mierzone w jednostce miary, jaką są metry kwadratowe, ale w łokciach. I tak objętość budynku, czyli innymi słowy kubatura wynosiła siedemset łokci, natomiast wysokość czterdzieści pięć i pół łokcia. Dodajmy, że jeden łokieć, to nieco ponad pół metra. Z uwagi na to, że świątynia została ufundowana przez kniaziów lubyckich, toteż ich nazwiska widniały na tablicy, wywieszonej nad drzwiami prowadzącymi do skarbca. Sponsorów było dokładnie dziewiętnastu... To co budziło największy zachwyt, to wnętrze świątyni z licznymi malowidłami i przepiękną polichromią. Autorami tych dzieł byli m.in. artyści ze szkoły krakowskiej. Ogromne wrażenie robił również ikonostas powstały w XVIII wieku, na którym znajdował się obraz Pana Jezusa. Od 1916 roku w cerkwi można było zobaczyć relikwie św. Paraskewy, które przyjechały do Kniazi prosto z Rzymu.
Do kiedy piękne wnętrza świątyni mogły być podziwiane przez wiernych? Niestety nie trwało to długo, ponieważ budowla mocno ucierpiała podczas trwania drugiej wojny światowej. Pierwsze znaczne uszkodzenia powstały wskutek ostrzału artyleryjskiego, do którego doszło w 1941 roku. Zaledwie trzy lata później, czyli w 1944 roku cerkiew została spalona i od tamtego czasu nie została odbudowana. W jakim stanie jest obecnie?
Aktualny stan cerkwi w Kniaziach
Od czasów drugiej wojny światowej, cerkiew niszczała aż stała się ruiną. Na szczęście udało się uratować część ikon, które można podziwiać w Muzeum w Jarosławiu. Jeżeli chodzi o mury, to te które przetrwały wojnę, są regularnie dewastowane przez wandali. Teren nie jest w żaden sposób zabezpieczony, co oznacza, że każdy może wejść i zrobić tam dosłownie wszystko, na co ma ochotę. Poruszając się po ternie ruin trzeba jednak zachować ostrożność, ponieważ według informacji znajdujących się w Internecie, w 2012 roku doszło do zawalenia łuku, którego zadaniem było podtrzymywanie podwyższenia chóru. Nieopodal ruin znajduje się stary cmentarz, na którym do dzisiaj zachowało się około stu nagrobków. Krzyże z niekiedy wciąż dającymi się odczytać napisami robią duże wrażenie i wywołują silne emocje.
Zimna Wojna cerkiew w Kniaziach
Na koniec warto wspomnieć o tym, że nie tak dawno o ruinach cerkwi w Kniaziach zrobiło się głośno za sprawą filmu "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego. W tej nominowanej do Oskara produkcji pojawiła się scena końcowa, w której główni bohaterowie znajdują się na terenie ruin cerkwi. Po zakończeniu zdjęć do filmu nie wszystkie elementy scenograficzne zostały zabrane i jeszcze nawet po premierze filmu można było ujrzeć kamienną posadzkę, która tak naprawdę wykonana była z dykty. Trzeba przyznać, że niezwykłe kadry, jakie trafiły na ekrany kin sprawiły, że miejsce to zyskało na popularności. Należy mieć tylko nadzieję, że nie zostanie całkowicie zdewastowane, lecz znajdzie się ktoś, kto postanowi je odbudować i przywrócić mu dawny blask.
Ruiny cerkwi w Kniaziach choć są mocno zaniedbane, to jednak ich historia oraz okazałość nadal robią wrażenie. Dlatego będąc na Roztoczu, z całą pewnością warto wybrać się do Kniazi. Co prawda pewien fragment drogi jest nieco wyboisty, ale bez problemu go pokonamy, a na miejsce poprowadzi nas nawigacja. Zresztą nawet jeśli konieczne byłoby pokonanie jakiegoś odcinka drogi pieszo, to i tak warto! Potwierdzi to każdy, kto odwiedził miejsce, które niegdyś mieściło w swoich murach nawet tysiąc wiernych.
Planujac odwiedzenie ruin cerkwi na Kniaziach warto rozważyć zwiedzanie okolicznych atrakcji. W pobliżu tj. w gminie Lubycza Królewska nie wolno przegapić drewnianej dzwonnicy przy drodze prowadzącej do cerkwi, cerkwii w Hrebennem położonej tuż przy granicy państwa oraz małej ale bogatej w atrakcje wsi Siedliska z muzeum, cerkwią i kapliczką na wodzie.
Atrakcje Lubycza Królewska
Zobacz także w pobliżu: Bunkry Linii Mołotowa Wielki Dział i sprawdź Noclegi w Narolu