Mityczne Dahany- Małe Bieszczady na Roztoczu
Dahany
Tak jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie pragnęli "uciec" ze wsi do miasta, tak teraz można zaobserwować odwrotny trend. Spowodowane jest to przede wszystkim tym, że żyjemy w ciągłym pędzie i potrzebujemy miejsc, które pozwalają się wyciszyć, zrelaksować i odpocząć od miejskiego gwaru. A wieś wszystko to jest w stanie nam zagwarantować. W końcu nie bez przyczyny mówi się, że życie na wsi zwalnia i płynie bardziej sielsko. Doskonałym tego przykładem są Dahany – można byłoby rzec, że jest to wieś, o której cywilizacja zapomniała...
Dla wielu najlepsze wczasy to nie te w hotelu z basenem i wyżywieniem all inclusive, ale cisza, bliski kontakt z naturą i malownicze krajobrazy. Żeby znaleźć oazę, w której panuje spokój, słychać cykanie konika polnego, kumkanie żab i śpiew ptaków, nie trzeba wyjeżdżać daleko. Wystarczy udać się do Roztocza, a konkretnie na wieś Dahany. Jest ona urzekająca, ponieważ w niczym nie przypomina nowoczesnych wsi z domami przypominającymi wille. Tutaj możemy przenieść się w inny wymiar, w którym próżno szukać jakiegokolwiek gospodarstwa. Jedynym zarządcą tych terenów jest sama natura.
Historia Dahanów
Obecnie Dahany są niezamieszkane przez żadnego człowieka, jednak nie zawsze tak było. Jeśli zagłębimy się nieco w historię, to dowiemy się, że jeszcze w trakcie drugiej wojny światowej znajdowało się na tych terenach trzydzieści pięć gospodarstw, które zamieszkiwała ludność ukraińska. Ale niedługo po zakończeniu wojny nastała Akcja Wisła i wszyscy zostali wysiedleni i od tamtego czasu wieś opustoszała. Choć upłynęło wiele lat, odkąd wieś straciła ostatnich mieszkańców, to wciąż są widoczne ślady ich istnienia. Ruiny domostw, zarastające sady z dziczejącymi drzewami oraz kamienne krzyże, to obraz jaki ujrzymy w Dahanach. Ale to nie rumowiska są tym, co przyciąga turystów, lecz niezwykłe, wręcz bajeczne krajobrazy. Warto wspomnieć o tym, że Dahany położone były w dolinie potoku o nazwie Werchowina, wokół którego znajdowały się bagna. Przyglądając się starym mapom zobaczymy, że niegdyś wieś ta przynależała do Starej Huty.
Malownicze krajobrazy
Choć Dahany położone są na Lubelszczyźnie, to krajobrazy, jakie się w nich rysują, bardziej przypominają Beskid Niski albo Bieszczady. Dawniej przez malownicze tereny wiódł szlak Południowy, który został utworzony w latach sześćdziesiątych i oznaczony był kolorem żółtym. Dzisiaj niestety nie ma już po nim śladu nad czym można ubolewać. Bo dzięki niemu turyści mogli z łatwością dotrzeć do wielu pięknych miejsc. A teraz muszą wędrować bez żadnych wskazówek, choć tych można szukać w internecie, co kiedyś było niemożliwe. Może dla niektórych będzie to zaskoczenie, ale niezamieszkała wieś Dahany uchodzi za jedno z najważniejszych miejsc w całym Roztoczu. A wszystko ze względu na niepowtarzalne widoki i klimat wsi. Masz ochotę poczuć się jak za młodzieńczych lat i zrobić piknik albo ognisko w pięknych okolicznościach przyrody? Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby lokalizacją stały się Dahany... Jeżeli pasjonujesz się fotografią, to wybierając się w to miejsce, koniecznie weź ze sobą dodatkową kartę do aparatu, bo urokliwych miejsc, które warto uwiecznić jest tutaj pod dostatkiem. I to o każdej porze roku. Kolorowe, kwietne łąki, mgła nad polami, liczne pagórki porośnięte bujną zielenią lub kolorowymi liśćmi będącymi zwiastunem jesieni, to tylko kilka przykładów na widoki, jakich można się tutaj spodziewać.
Mityczne Dahany
Spacerując po Dahanach możemy natknąć się na dwa krzyże wykonane z kamienia. Znajdują się one w przeciwległych częściach wsi – jeden na zachodzie, z drugi na wschodzie. Obydwa posiadają inskrypcję. Na krzyżu w zachodniej części wsi, niedaleko Werchraty możemy przeczytać taki oto napis "Zbaw Panie lud Twój i błogosław dziedzictwu Twemu, 1917". Co ciekawe przy tym krzyżu znajdziemy również kamienne stopy. Zapewne stanowią one część jakiejś figurki, która niegdyś dumnie wznosiła się wśród pagórków, jednak nie przetrwała do naszych czasów.
Legenda o Dahanach
Szukając informacji na temat Dahan możemy spotkać się z żartobliwym stwierdzeniem, że jest ono popularne nie tylko ze względu na krajobraz, ale też na niezwykłą moc. Legenda głosi bowiem, że wieki temu, kiedy słońce zachodziło za pagórki i robiła się noc, wtedy z dziur w ziemi wychodziły na świat diabły. W jakim celu? Aby straszyć tutejszych mieszkańców. Ci jednak nie załamywali rąk, tylko postanowili postawić kapliczkę, poświęcić ziemię, a następnie wybudować klasztor. Diabły usilnie chciały zniszczyć święte miejsca, ale ich wysiłki szły na marne, bo kamienie nie trafiały w mury świątyń. Wtedy postanowili wybrać najsilniejsze spośród nich, który zniesie z pagóry Górników i ciśnie nim w klasztor. Niestety nie miał sił do niego dojść, wtem postanowił obrać za cel cerkiew w Werchratach. Jednak wysiłek okazał się daremny, bo zastał go świt i kompletnie już bez sił uciekł tam, skąd przyszedł, czyli do dziury w ziemi. Jaki z tego morał? Dobro zwycięża nad złem, a Dahany mają moc, które to dobro przyciąga.
Wybierając się do kultowych Dahan trzeba pamiętać o tym, że nazwa ta nie istnieje już na żadnych współczesnych mapach. Ale jeśli mielibyśmy problem z trafieniem w te rejony, to miejscowi na pewno nas pokierują, ponieważ wieś tę znają wszyscy z okolic Horyńca czy Narola.