Krasnobród Historia i atrakcje
Krasnobród
Autor-Robert Gmiterek
„...ty jesteś jak zdrowie / ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, / Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie / widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie...” możemy zawołać lub westchnąć wzorem Adama Mickiewicza z Litwy w Krasnobrodzie. Krasny jak tłumaczy nam słownik polszczyzny XVI wieku to tyle, co piękny, urodziwy wspaniały. A bród jak wiemy z doświadczenia i z licznych przepraw przez roztoczańskie rzeki, to płytki odcinek koryta rzecznego gdzie możemy przekroczyć rzekę bez użycia mostu czy łodzi. Nasz piękny bród znajduje się na Wieprzu i tutaj w dolinie Wieprza na szlaku biegnącym z Kijowa do Krakowa gdzieś w XVI wieku pojawia się Krasnobród. Prawa miejskie osady potwierdza król Jan III Waza, ale to przyszły król Jan III Sobieski i jego królowa Marysieńka, czyli Maria Kazimiera d'Arquien zapisują się mocniej i wyraźniej w historii miasteczka. Królowa fundacją klasztoru w podzięce za cudowne ozdrowienie, a Jan Sobieski rozgromieniem pod Narolem w 1672 roku Tatarów najeżdżających i plądrujących okolice ( To z Krasnobrodu właśnie wyruszyły wtedy w pościg za czambułami wojska pod jego dowództwem.)
W 1670 roku do miasta z Narola właśnie przybywa Ulryk Verdum, autor pierwszego „roztoczańskiego przewodnika” zatytułowanego „ Dziennik podróży 1670 – 1672” i to z niego dowiadujemy się o obliczu miasteczka. Posłuchajmy, co ma nam do powiedzenia:
„ Potem przez wysoki świerkowy las do KRASNOBRODU, co po rusku znaczy tyle, co piękna broda, dwie mile. Jest to otwarte miasteczko w wodnistej dolinie. Tutaj znajdował się niegdyś reformowany kościół, a hrabia Tarnowski, do którego to miejsce należy, wyznawał tą samą religię. Teraz kościół ten jest zupełnie spustoszony, kiedy wymieniony hrabia został papistą i wybudował na skraju lasu nowy papieski kościół na cześć Panny Marii, która tam miała robić nie wiem jakie cuda. Zamek wznosi się po zachodniej stronie, kawałek drogi od miasta. Był wielki i ciężko z kamienia zbudowany, ale teraz jest tylko prawie kupą gruzów.”
Cytat pochodzi z książki wydanej przez Muzeum Pałac w Wilanowie w 2012 roku pod tytułem „ Ulryk Verdum. Dziennik podróży 1670 – 1672. Dziennik wyprawy polowej 1671” pod redakcją Jadwigi Marcinek.
Widzimy więc ile utracił Krasnobród piękna przez wieki i tęsknimy za tym opisując. Możemy cieszyć się, że nie wszystkie zabytki stały się kupą gruzów i choć zamek pozostał tylko w nazwie części miasteczka zwanej Podzamek, to zespół klasztorny Dominikanów w tej części mieniącej się Podklasztorem stoi do dziś, a nawet ma się coraz lepiej, bowiem jest sukcesywnie odnawiany. Kościół pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny postawiony został „kosztem i nakładem” Najjaśniejszej Marii Kazimiery Królowej Polski za odzyskane w tym miejscu utracone zdrowie. Jest to z braku zamku najstarszy i najcenniejszy zabytek miasteczka. W środku, w ołtarzu głównym znajduje się cudowny obraz Matki Boskiej Krasnobrodzkiej. Miasteczko było ośrodkiem garncarstwa i meblarstwa. W 1859 roku Krasnobród padł ofiara nalotu szarańczy. W czasie powstania styczniowego nieopodal miasteczka miała miejsce bitwa oddziału Marcina „ Lelewela” Borelowskiego z wojskiem rosyjskim. W końcu XIX wieku powstał tu jeden z pierwszych przeciwgruźliczych zakładów leczniczych założony przez Alfreda Rose. Jak pisze o tym zakładzie Artur Pawłowski w przewodniku „Roztocze Środkowe”: „Terapia była nietypowa, ale bardzo skuteczna. Sprowadzono Tatara, który z kobylego mleka sporządzał lek dla chorych.” Ciekawe czy był to potomek jednego z tych Tatarów, którzy w XVII wieku pustoszyli okolice Krasnobrodu. Byłoby to niezwykłe zrządzenie losu. Oto ten, który niegdyś ranił teraz leczy. Zakład podupadł po śmierci właściciela i został zamknięty.
Jakie atrakcje czekają nas w uzdrowionym po latach miasteczku ( 29 sierpnia 2002 roku nadano mu oficjalny status uzdrowiska. W Krasnobrodzie znajduje się sanatorium dla dzieci leczące choroby reumatyczne i górnych dróg oddechowych.)?
Jest i zalew, jest wieża widokowa nad kamieniołomem, jest Chełmowa Góra, jest drewniany spichlerz i muzeum parafialne. Jest kamieniarka józefowska. Jest dawny pałac Lesczyńskich, obecnie sanatorium w parku dworskim w stylu angielskim. Jest kapliczka na wodzie, jest kapliczka św. Rocha. A w coraz to dalszym kręgu krasnej okolicy jest Uroczysko Belfont, są wysokie lasy świerkowe i jest Szur.