Brat Albert Święty, który ukochał Roztocze
Brat Albert
Ziemia horyniecka była świadkiem obecności na niej świętego Brata Alberta i błogosławionej siostry Marii Jabłońskiej – Bernardyny – pochodzącej z nieodległych Pizun w parafii Łukawica.
Adam Hilary Bernard Chmielowski CFA herbu Jastrzębiec, znany jako Albert Chmielowski później Święty Brat Albert – polski zakonnik franciszkański, założyciel zgromadzenia albertynów i albertynek, urodził się 20 sierpnia 1845 roku w Igołomii, zmarł 25 grudnia 1916 w Krakowie. Malarstwo studiował w Warszawie i Monachium. Przyjaźnił się z wieloma sławnymi artystami, m.in.: Stanisławem Witkiewiczem i Józefem Chełmońskim. Z tego okresu pochodzi jego najsłynniejszy obraz Ecce Homo. Dorobek Adama Chmielowskiego to 61 obrazów olejnych, 22 akwarele i 15 rysunków.
W 1861 r. podjął studia w Instytucie Politechnicznym i Rolniczo‑Leśnym w Puławach, gdzie poznał i zaprzyjaźnił się z wybitnym malarzem Maksymilianem Gierymskim. W tym okresie włączył się w działalność konspiracyjną. W 1863 r. przyłączył się do powstania styczniowego. Został ciężko ranny. Po wykonanej bez znieczulenia amputacji lewej nogi, jego dalsze leczenie odbywało się w szpitalu w Koniecpolu.
Chmielowski wstąpił do Zakonu św. Franciszka z Asyżu. W 1884 roku zamieszkał w Krakowie przy ulicy Basztowej 4. Wówczas to jeszcze malował obrazy, ale angażował się coraz bardziej w opiekę nad nędzarzami i bezdomnymi. Po pewnym czasie porzucił całkowicie malarstwo, poświęcając się pomocy ubogim. Mieszkał w ogrzewalni miejskiej na Kazimierzu razem z bezdomnymi, alkoholikami i nędzarzami. Sprzeciwiał się jałmużnie, której nie uznawał za prawdziwą pomoc. Mówiąc o pomocy, miał na myśli edukację, która rokowała nadzieję na wyjście z biedy. Ta myśl jest bardzo aktualna również dzisiaj. W dniu 25 sierpnia 1887 roku w kaplicy Loretańskiej kościoła Ojców Kapucynów w Krakowie Adam Chmielowski przywdział szary habit III Zakonu św. Franciszka. Od tej pory znany jest jako Brat Albert. Rok później dał początek założonemu przez siebie Zgromadzeniu Braci i Sióstr Posługującym Ubogim. W Krakowie prowadził przytułek, w którym mieszkał razem z ubogimi. Z czasem powstawały nowe ośrodki, m.in. we Lwowie, Tarnowie, Zakopanem, w Monasterzu koło Werchraty.
Albert Chmielowski przez pewien czas działał na Roztoczu Wschodnim. Założył tu pustelnie dla braci i sióstr zakonnych. Pierwsza z nich powstała w 1891 r. w Monasterzu koło Werchraty. W 1896 r. podczas odpustu św. Antoniego w kościele Franciszkanów w Horyńcu, spotkał on Marię Jabłońską (1878-1940), pochodzącą z Pizun k. Narola. Pod wpływem br. Alberta, niedługo po odpuście horynieckim, wstąpiła do zakonu. Już jako s. Bernardyna była jedną z pierwszych przełożoną generalną zgromadzenia sióstr albertynek. Spotkanie s. Bernardyny i br. Alberta upamiętnia tablica umieszczona w przedsionku kościoła parafialnego w Horyńcu.
Na ziemi horynieckiej Brat Albert przebywał z niewielkimi przerwami w latach 1891 ‑1905. W dawnych zabudowaniach gospodarczych, sprezentowanych przez hrabiego Dębickiego, położonych obok dawnego klasztoru Bazylianów, założył pierwszą pustelnię dla braci. Prowadził ascetyczny tryb życia, nauczając zawodów mężczyzn nieradzących sobie w życiu. Ks. Jan Gnatowski tak opisuje pustelnię zorganizowaną przez Brata Alberta: (….) Główny budynek mieszkalny [pustelni] przerobiony ze stajni, jest taki, że prócz chłopa i to naszego chłopa, nikt by mieszkać nie mógł. Z jednej strony refektarz z „podłogą” z ubitej gliny z dwoma zydlami i stołem. Z drugiej dormitarze (sale sypialne), których syn bogatego gospodarza ze wsi nie zniósłby. Proszę sobie wystawić wąziutką deskę przy samej ziemi, z cienkim sienniczkiem i kocem na wierzchu, od sąsiednich barłogów oddzielona drewnianymi ściankami, z przodu zasłonięta płachtą zgrzebnego płótna, to wszystko. Do umycia służy woda przy studni. Obok głównego budynku małe szopki drewniane, w nich narzędzia, warsztaty różne, przy których pracują bracia oraz parę celek osobnych dla braci chorych i potrzebujących większej wygody (...). Pomiędzy chatkami i warsztatami ogródek, w którym dużo jarzyn i trochę kwiatów, a w środku z kamieni i darni urządzony bardzo prymitywnie mały pagórek z krzyżykiem drewnianym i statuetką Matki Bożej, to jedyna ozdoba pustelni (...). Bracia modlą się w refektarzu. Ponieważ w cerkiewce [na Monastyrze] jest Najświętszy Sakrament, choć Msza św. bywa bardzo rzadko odprawiana, chodzą tam na adorację. Na mszę [podążają] do Horyńca. Co niedzielę i święto o czwartej rano całe zgromadzenie wyrusza w drogę, bracia postulanci, nowicjusze, a z Prusia podążają siostry. Przychodzą do kościoła koło ósmej, spowiadają się, komunikują, a po nabożeństwie powracają do domu.
Pustelnia braci albertynów istniała do 1905 roku. Wówczas to zostają usunięci przez nowego właściciela tych dóbr Emanuela Homolicza.
Brat Albert był częstym gościem w Siedliskach na dworze księcia Pawła Sapiehy. Często spotykał się z nim na tzw. „wieczerzach”. Zaowocować to miało powstaniem pustelni albertyńskiej w Siedliskach. Plany te jednak nie doszły do skutku. Na jednym z takich spotkań obecny był Andrzej Szeptycki, późniejszy metropolita greckokatolicki. Wydarzenia te upamiętnia odsłonięta w 150 rocznicę urodzin św. Brata Alberta, tablica pamiątkowa w kościele w Siedliskach.