Ruiny dworu i park dworski
Po dawnym dworze i parku zostały nie tylko wspomnienia ale i geometria. Dwór rozebrany po II wojnie światowej na potrzeby rodzącego się PGR-u pozostawił po sobie fundamenty i fragmenty schodów. Park zaś zachował w swej dzikiej już dziś formie pozory swego geometrycznego założenia. Nie znamy dokładnej daty budowy dworu. Sugeruje się, że powstał na bazie budynku oficyny istniejącej już obok „zameczku”, w którym według lokalnej tradycji przebywał w czasie polowań w okolicznych lasach Jan Sobieski. Od XVIII wieku dwór przechodził z rąk do rąk wraz ze zmieniającymi się właścicielami. Począwszy od Bełżeckich, przez Matczyńskich, Nowickich, d'Thullie, d'Abancourt, Walców, Morawskich, Jampolerów, Liptayów. W posiadaniu potomków tych ostatnich znajdują się zdjęcia przedstawiające dwór i park z lat trzydziestych XX wieku. Kilka z nich można oglądać na tablicy umieszczonej przy ruinach dworu, która powstała z inicjatywy mieszkańców pod przewodem sołtysa Ryszarda Krawczyka, którzy wcześniej uporządkowali teren i odsłonili, to co zasłonięte. Dzięki nim teren parku stał się rzeczywistą, a nie wyimaginowaną atrakcją. O krótki szkic historyczny miejsca zadbał Janusz Mazur, co znacznie podnosi atrakcyjność i czytelność tej atrakcji.
Treść tablicy informacyjnej w parku dworskim w Łówczy:
ŁÓWCZA - DWÓR I FOLWARK
Pierwotny dwór w Łówczy, podobnie jak kilka innych najstarszych siedzib szlacheckich w okolicach Lubaczowa, określany był jako zamek. To świadczy o jego odległej przeszłości i wysokiej randze. Wieś istniała już w XV wieku.
W 1491 roku jedna z jej części została zakupiona przez Mikołaja z Siebieczowa Siebieczowskiego,
podsędka ziemi belskiej. Być może już wówczas należy doszukiwać się początków łówczańskiego
założenia dworskiego o charakterze obronnym. Z dużą pewnością dwór istniał już zapewne Dwór w Łówczy, 1928 r. Fot. ze zbiorów Jadwigi i Janusza Matuszewskich. U zarania okresu nowożytnego, gdy we wsi ustabilizowała się własność szlachecka. W 1 połowie XVI wieku majątek był prawdopodobnie w posiadaniu Magierów i Belżeckich, a od 3 ćwierci XVI wieku funkcjonował w składzie klucza cieszanowskiego z ośrodkiem w Nowym Siole i był własnością początkowo Cieszanowskich, później Lipskich i Wierzbickich, a od 1637 roku Bełżeckich. Według lokalnej tradycji z siedemnastowiecznymi dziejami miejscowego dworu związana jest postać króla Jana III Sobieskiego. Monarcha, często przebywający w położonym stosunkowo niedaleko Jaworowie, miał posiadać w Łówczy zameczek myśliwski. Obiekt ten lokowany jest na obszarze wyżej położonej, wschodniej części osady, obok nie zachowanego obecnie, późniejszego dworu. Jeszcze na początku XIX wieku Karol Notz, znany inwentaryzator zabytków okolic Lubaczowa, odnotował w tym miejscu istnienie starych lip, których szpalery wyznaczały kwadratowy teren po dawnym zameczku. Jego północny bok oparty był na głębokim wąwozie, tzw. debrze. Owo pierwotne fortalicjom, jeśli rzeczywiście istniało w tym miejscu, posiadało więc naturalne warunki obronne, wzmocnione zapewne umocnieniami ziemnymi. Być może już w XVIII wieku dawny dwór nie pełnił już swych funkcji i w efekcie przestał istnieć. Rolę siedziby właścicieli lokalnego majątku szlacheckiego miała przejąć oficyna, położona na zachód od zamku, w bezpośrednim jego sąsiedztwie. Budynek ten, utrwalony na starych mapach, wyznaczył nowe osie kompozycyjne całego założenia. Po jego zachodniej stronie powstał przede wszystkim duży ogród w typie francuskim, oparty na geometrycznej siatce alejek i nieregularnej kompozycji wnętrza parterów.
Inwestycje te mogły być dokonane jeszcze przez Bełżeckich lub przez kolejnych właścicieli majątku. W ciągu XVIII stulecia dwór należał do Stadnickich, następnie został przejęty przez ordynata Jana Jakuba Zamoyskiego, wojewodę podolskiego, który na krótko scalił dawne włości nowosieleckie. Nie można również wykluczyć, że przekształcenie założenia dworskiego z fortalicji na otwartą rezydencję ziemiańską było dziełem Matczyńskich, którzy odegrali ważną rolę w dziejach osady na przełomie XVIII i XIX wieku, a nawet rozszerzyli swój majątek na sąsiednie Lipsko.
Łówcza była początkowo własnością Stanisława Matczyńskiego, później Jana, a następnie córki tego ostatniego Marii. Szczególnie Jan Matczyński poniósł dla wsi duże zasługi, jako fundator w 1808 roku miejscowej cerkwi, położonej w bezpośrednim sąsiedztwie dworu, po drugiej stronie wąwozu. Pod świątynią wzniesiona została także krypta grobowa Matczyńskich. Inwestycje te świadczą o wysokich aspiracjach rodziny, co też mogło znaleźć odbicie w szczególnej dbałości o sam dwór i jego otoczenie.
W 2 połowie lat 30. XIX wieku wieś należała do Ignacego Nowickiego, później do Julianny z Dunajewskich Nowickiej, by na dłużej znaleźć się w rękach kolejno dwóch rodzin, których korzenie sięgają Francji. W 1840 roku majątek w Łówczy został zakupiony przez Ignacego d'Thullie, zapewne syna Stanisława d'Thullie, sekretarza Stanislawa Augusta Poniatowskiego. Już okolo 1842 roku dwór był w posiadaniu Ludwiki
z Barańskich d'Thullie wdowy po Ignacym. W końcu lat 40 poprzez Anielę z domu d'Thulli, córkę Ignacego i Ludwiki, majątek znalazł się w posiadaniu Franciszka Ksawerego d'Abancourt de Franquvillea, potomka ostatniego przed rewolucją francuską ministra wojny króla Ludwika XVI.
Franciszek Ksawery d'Abancourt byl znanym publicystą, działaczem politycznym i gospodarczym na terenie zaboru austriackiego. W swym majątku w Lówczy przed 1848 rokiem zniósł pańszczyznę i znacznie unowocześnił gospodarkę. W 1853 roku zapewne za jego staraniem zbudowana została przy folwarku gorzelnia z likiernią. Obszernemu budynkowi nadano interesujące, neogotyckie formy stylowe. D'Abancourt odegrał też ważną rolę w okresie powstania styczniowego. Pelnil funkcję komisarza pogranicza lubelskiego, organizował oddziały, zaopatrywał je w broń i prowiant. W powstaniu wziął udział i odniósł rany jego syn Ksawery. Natomiast w dworze łówczańskim zona i córka Franciszka Ksawerego pielęgnowały orazukrywały rannych powstańców.
Na początku lat 70. XIX wieku majątek był już własnością wiedeńskiego Zakładu Kredytowo-Ziemskiego. Później jako posesorzy występowali kolejno: Walcowie, Morawscy, Jampolerowie, a na początku XX wieku Jampolscy. Począwszy od 1906 roku do końca okresu międzywojennego
w zakresie stosunków własnościowych nastąpił bardziej stabilny okres. Wówczas dobra łówczańskie znalazły się ponownie w rękach jednej rodziny. Zakupił je dr Maksymilian Liptay, dyrektor Ziemskiego Banku Kredytowego we Lwowie, współzałożyciel Polskiego Biura Podróży Orbis. Od początku lat 30.
XX wieku po śmierci Maksymiliana majątek był własnością jego żony Jadwigiz Waydów Liptayowej, później wszedł w posiadanie ich dzieci: Alfreda i Stefana. Za Lipatay'ów dwór w Łówczy stał się ośrodkiem większego klucza dóbr, obejmujących obok macierzystej wsi, także majątki w kilku okolicznych osadach, w tym w Nowym Bruśnie, Starym Bruśnie, Hucie Złomy (folwark ileśnictwo). Obok gospodarki rolnej i leśnej właściciele silnie promowali rozwój sadownictwa i uprawy chmielu. Podejmowali starania o budowę dróg. Należeli też do pionierów motoryzacji. Szczególnie Alfred Liptay słynął z zamiłowania do samochodów. Posiadał między innymi Bugatti T44, którym brał udział
z sukcesami w wielu rajdach i wyścigach.
Ośrodkiem majątku był obszerny, murowany dwór liczący dwadzieścia pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych. Na dziedzińcu przed dworem rozłożony był duży owalny gazon z agawą pośrodku. Obok stal parterowy znajdował się również domek ogrodnika z głęboką piwnicą oraz murowana oranżeria. Zabudowania folwarczne budynek przeznaczony dla administratora oraz gości. W pobliżu dworu i gospodarcze występowały w południowej części założenia dworskiego, przy istniejącej tam alei wjazdowej. Do dworu wiodła też droga od północy, od strony wąwozu, parku i kwiatowego ogrodu.
Lata II wojny światowej oszczędziły dwór. Budynek rozebrany został jednak wkrótce po zakończeniu działań zbrojnych, a teren założenia dworskiego objął PGR. Wzdłuż alei lipowej powstały zabudowania mieszkalne. Obecnie czytelne są jedynie relikty fundamentów po dworze i sąsiednich budynkach. Ciągle jeszcze zachwyca wspaniały park z licznymi okazami pomnikowych drzew.
Tekst: Jan Mazur